20 stycznia na autostradzie A1 włączono fotoradary w systemie odcinkowego pomiaru średniej prędkości. Tylko w ciągu 24 godzin działania urządzenie wykonało 1300 zdjęć, które są podstawą do wystawienia mandatów karnych.

Zanim to nastąpi, każda sprawa jest weryfikowana przez pracowników Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym GITD. Kontrola działania fotoradaru jest konieczna, aby upewnić się, że wszystko działa jak należy.
1300 zdjęć to absolutny rekord. W 2019 roku (za 2020 nie ma jeszcze danych) w Polsce działało 30 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości, które umożliwiły wystawienie 171 tys. mandatów. Oznacza to, że jeden fotoradar robił średnio ok. 15 zdjęć dziennie.

Fotoradar CANARD kontroluje prędkość kierowców na 16 kilometrowym odcinku A1 pomiędzy Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim. W ostatni piątek (22.01.2021) Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym GITD uruchomiło kolejne urządzenie tego typu pomiędzy Kamieńskiem a początkiem obwodnicy Częstochowy. W tym przypadku kontrolowany odcinek A1 mierzy 41 km, co być oznacza jeszcze lepszy wynik łowów.
Czy radary do odcinkowego pomiaru prędkości pojazdów, to “pułapki na kierowców”, czy skuteczne narzędzie do egzekwowania przepisów drogowych? Jak uważacie?