Policjanci wpadli na trop grupy przestępczej kradnącej motocykle na terenie Niemiec w wyniku pracy operacyjnej. Następnie podjęli działania wespół z policjantami z Monachium. Kryminalni ustalili, że ze sprawą kradzieży może być powiązanych pięciu podejrzanych.

Sposób działania szajki za każdym razem był podobny. Do Niemiec wyjeżdżało czterech mężczyzn dwoma samochodami. Dwóch jechało osobówką, a druga para wynajętym busem, do którego pakowali kradzione jednoślady.
Motory składowane były na terenie jednej z nieruchomości w Łomiankach koło Warszawy. Policjanci odzyskali pięć motocykli. Wszyscy podejrzani trafili do policyjnego aresztu. Dwóch zostało tymczasowo aresztowanych. Wobec pozostałych zastosowano policyjne dozory. Teraz grozi im kara do 5 lat więzienia.

Wyjazdy do Monachium mężczyźni planowali kilka dni wcześniej. Dla niepoznaki za każdym razem po motocykle jeździli innym busem, który zazwyczaj wynajmowali z wypożyczalni, albo wynajmował kolejny mężczyzna z grupy.
Z policyjnych ustaleń wynikało, że mężczyźni pojechali do Monachium co najmniej 3 razy. Grupą kierował 42-latek, a jego ścisłym współpracownikiem był młodszy o dwa lata kolega. Pozostali dwaj mężczyźni pracowali jako kierowcy i osoby fizyczne. Ostatni z nich przechowywał motory na terenie swojej posesji.

Każdy z podejrzanych usłyszał już prokuratorskie zarzuty kradzieży. Teraz sąd może ich skazać nawet na 5 lat więzienia. 42-latek i jego o 2 lata młodszy kolega zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy. Wobec trzech pozostałych zastosowano policyjne dozory.
źródło: mokotow.policja.waw.pl