Zmagaliście się kiedyś z uporczywą usterką, albo mieliście pojazd, na przykład motocykl, który wiecznie się psuł? W swoim życiu miałem jeden taki jednoślad, markę i model litościwie pominę milczeniem, który więcej stał niż jeździł, bo ciągle coś mu dolegało. Doskonale pamiętam to uczucie bezsilnej wściekłości, które czasami mnie opanowywało. Pewien Rosjanin też tak miał. I nie zdzierżył.

Мороз Игорь
Życiowym problemem bohatera tej historii był Mercedes AMG G 63. Nie jest to tania zabawka. Samochód kosztował blisko 17 mln rubli, czyli grubo ponad milion złotych. Właściciel od początku miał problemy ze swoim egzemplarzem. Bywało, że auto spędzało w serwisie ponad miesiąc, a mimo to dealer nie był w stanie usunąć wszystkich usterek i problemów.
Wreszcie, po kolejnym przymusowym postoju w warsztacie, właściciel Mercedesa miał dość i zamiast szukać pieniędzy na następne naprawy, wynajął ciężki śmigłowiec Mi-8. Po co? Za pomocą helikoptera wywindował samochód na słuszną wysokość i odczepił linę…
Terenówka wreszcie dostała to, na co zasługiwała. Czy to może trochę za wiele? Jak uważacie? Filmik z całej akcji możecie obejrzeć poniżej.
Źródło: YouTube / Мороз Игорь