SEAT przedstawił kilka dni temu elektryczny jednoślad, który pozwoli potencjalnym użytkownikom zaoszczędzić setki złotych rocznie na paliwie i kosztach eksploatacji. Tak przynajmniej twierdzi SEAT.

Zasięg nowości hiszpańskiej marki, która obecnie należy do niemieckiego koncernu Volkswagen AG, wynosi 115 km (maksymalna prędkość 100 km/h). SEAT wyliczył nawet, że każde ładowanie kosztuje zaledwie (w przeliczeniu na złotówki) około 2,5 zł. Niskie koszty przejazdu i eksploatacji maja być największą zaletą pojazdu SEATa.

11 kW mocy elektrycznego silnika odpowiada możliwościom benzynowej jednostki o pojemności 125 cm3. Tygodniowe dojazdy do pracy, które SEAT uśrednił do 100 mil (ok. 160 kilometrów), będą kosztować użytkownika zaledwie jednego funta (czyli 5 zł).

Pojazd jest wyposażony w dwa gniazda USB. Aplikacja na telefon pozwoli z kolei monitorować lokalizację jednośladu i kontrolować zużycie baterii, którą można łatwo wyciągnąć i naładować w domu.

Mówiąc krótko, SEAT chciał pojazdu prostego, praktycznego, a przy tym charakterystycznego – wyróżniającego się z innych w tej samej klasie. Chcielibyście zobaczyć elektryka SEATa również w Polsce?
