Wyścig dwóch bardzo szybkich modeli Hondy musi budzić emocje, a tym bardziej walka pomiędzy pojazdem czterokołowym i dwukołowym. Na który byście postawili?
Pierwszym uczestnikiem rywalizacji jest Honda NSX sprzedawana w Stanach Zjednoczonych jako Acura NSX. To obecnie najbardziej zaawansowany technologicznie produkt japońskiego producenta.

Samochód wyposażony jest w 3,5 litrowy silnik benzynowy V6 współpracujący nie z dwoma, ale z trzema silnikami elektrycznymi – dwoma z przodu i jednym na tylnej osi, o łącznej mocy 573 KM (427 kW). Moc do kół przekazuje dziewięciostopniowa, automatyczna skrzynia biegów.
Przeciwnikiem supersamochodu jest Honda CBR1000RR 2017 – w rzeczywistości najlżejszy, najmocniejszy i najszybszy motocykl CBR1000, jaki kiedykolwiek wyprodukowała Honda. Na pokładzie znajduje się litrowy, rzędowy silnik chłodzony cieczą, o mocy 189 KM (141 kW) i 114 Nm momentu obrotowego. CBR1000RR osiąga 100 km/h w zaledwie 2,6 s. Moc hamowania motocykla zapewniają ogromne hamulce Brembo. Dla porównania NSX oficjalnie potrzebuje aż 2,9 s., aby rozpędzić się do 100 km/h.

Biorąc pod uwale powyższe fakty, mogliśmy spodziewać się, że oba pojazdy stoczą wyrównany pojedynek. Mimo wszystko, zwycięzca jest dla nas zaskoczeniem. Istnieje jednak bardzo proste wytłumaczenie, dlaczego jeden z najszybszych motocykli na świecie nie był w stanie prześcignąć… jednego z najbardziej przeciętnych supersamochodów na rynku.
Jeśli przyjrzeć się bliżej, wyraźnie widać spóźniony refleks motocyklisty, co przekłada się na resztę wyścigu. NSX potrzebuje 10,8 s. na pokonanie dystansu ¼ mili, natomiast Fireblade aż 11,2 s.
Honda NSX vs Honda CBR1000RR. Fot. TouTube, carwow