Allan Zahrt miał 19 lat kiedy kupił jeszcze pachnąca lakierem Hondę Gold Wing. Był rok 1976, a młody Amerykanin nie spodziewał się, że rozpoczął właśnie przygodę, która będzie trwała całe jego życie…

Dziś lakier nie jest już tak błyszczący, szkiełka zegarów pokrywa sieć pęknięć, skóra siedziska wytarła się i straciła dawną elastyczność, ale to nadal jest ten sam motocykl, który cztery dekady temu wyjechał z salonu. Zahrt kupił go niegdyś za 2 348 dolarów i 59 centów. Motocykl do tej pory nigdy go nie zawiódł.
W ciągu 41 lat właściciel Hondy trzykrotnie wymieniał silnik i niezliczoną liczbę drobniejszych podzespołów. Zmieniał również i modyfikował motocykl, aby odpowiadał jego oczekiwaniom. Nigdy nie chodziło mu o to, żeby maszyna była piękna – miała być głównie praktyczna, niezawodna i wygodna. Właśnie dzięki tym cechom motocykla, Zahrt mógł odwiedzić na dwóch kołach wszystkie 48 stanów USA i kilka kanadyjskich prowincji.

Amerykanin z Portland w stanie Maine przejeżdża rocznie ponad 40 tysięcy kilometrów. Od kwietnia do listopada Gold Wing jest jego głównym środkiem transportu. Zahrt pokonał już ponad 1 600 000 kilometrów i nie zamierza przestawać, mimo że ma obecnie 61 lat. Jego przygoda trwa nadal…
Źródło: promotorsportswausau.com